.

.

piątek, 15 czerwca 2012

Rozdział 2

Wydawało się, że gorzej już być nie mogło, ale wszystko, co mnie wcześniej spotkało, było niczym w porównaniu do pierwszego dnia w nowej szkole. Stając przed głównymi drzwiami, wyobrażałam sobie wszystkie spojrzenia skierowane w moim kierunku. Jeśli w jakikolwiek sposób odstajesz od reszty, nazywają cię dziwadłem.
Postanowiłam, że będę sobą i jeśli ktokolwiek będzie miał do tego jakiś problem, to pozbawię go sensu do życia.
Weszłam do środka w ślimaczym tempie, ignorując to, że wszyscy się na mnie gapią.
Jakaś dziewczyna podbiegła do mnie. Była średniego wzrostu i miała czarne, mocno postopniowane włosy z czerwonymi pasemkami. Od razu zauważyłam, że przesadziła z cieniem do oczu, ale to raczej nie rzucało się zbytnio w oczy. W jednej ręce trzymała teczkę i zeszyt.
-Ty jesteś ta Ala, tak? – Wyszczerzyła do mnie zęby.
-Alice – poprawiłam.
-Alice? – Uniosła brwi.
-Alice – potwierdziłam. - Albo Aly, jak kto woli - mruknęłam.
-Nie rozumiem. - No to masz pecha, królewno!
Westchnęłam.
-Urodziłam się w Anglii - wyjaśniłam krótko, starając się nie rozkręcać rozmowy.
-Ach! Niech ci będzie. Paula Wyjec.
Jako przewodnicząca mam obowiązek miło cię przywitać i wprowadzić w życie naszej klasy i takie tam inne bzdury - trejkotała.
Nie słuchałam jej, a nawet gdybym chciała, to i tak nie mogłabym się skupić. Podeszła do nas wesoło wyglądająca blondynka.
-Wiemy, wiemy jaka teraz jesteś uczynna - powiedziała do niej. -Wychowawca ostatnio ją ochrzanił, że daje zły przykład i proszę! Widzisz jak ją to zmobilizowało?
-Daj spokój - mruknęła wolno myśląca. - Czekam tylko do końca roku, a potem przywitacie starą Paulinę - zagroziła palcem.
-Jestem Mysza. - blondyna mówiąc to, uchwyciła mnie jak małpka i wyściskała. - Kornelia Mysz.
-Aly - wymusiłam uśmiech.
-Pauluś… - zwróciła się do koleżanki.
-No?
-Ja mogę ją oprowadzić, miałabyś mniej na głowie. - Spojrzała na mnie. - To znaczy, jeśli chcesz.
-Spoko - skinęłam głową.
-Świetnie - uśmiechnęła się szeroko
-Skoro już masz przewodniczkę to idę odpisać zadanie. 
I zostałyśmy same. Usiadłyśmy na najbliższej ławce, a Kornelia mówiła mi ko jak się nazywa, chociaż tak, czy tak nic nie pamiętałam po kilku sekundach. Wtedy do szkoły wszedł mój brat z trzema innymi osobami.
Wszyscy wyraźnie wyróżniali się z tłumu. Ich wygląd był idealnym odpowiednikiem Hollywoodzkich gwiazd. Mieli idealne figury, lśniące włosy i błyszczące oczy.
Nathan szedł z kraju, po drugiej stronie dość wysoka dziewczyna z czekoladowymi włosami; obok niej niska, drobnej budowy jak ja, ciemnowłosa osóbka, jako jedyna nie przypominała tak bardzo gwiazdy filmowej; pomiędzy nią i moim bratem szedł podobnego wzrostu co on chłopak na którym głównie skupiłam uwagę. Nie miałam zielonego pojęcia dlaczego, bo raczej nie gustowałam w chłopakach o takiej karnacji, ale przez dobrych kilka sekund śledziłam wzrokiem każdy jego ruch.
-Niee! – Kornelia syknęła mi do ucha i przesłoniła widok. – Nie patrz mu się w oczy! Jasne?!
-Mmm, co? – nie rozumiałam o co jej chodziło.
-Nie patrz temu chłopakowi w środku w oczy, okej? Nie jesteś godna - uśmiechnęła się.
"Ty nie jesteś godna kopa w dupę ode mnie." - pomyślałam, ale postanowiłam nie robić sobie wrogów już pierwszego dnia.
-Słuchaj, więc tak: to rodzina Andersonów i ich nowy kolega. - Zaczęła opowiadać, a mnie o dziwo zaczęło to interesować. Czyżby Lena poprzedniego dnia mówiła o tym chłopaku? - Nie wiemy o nich zbyt wiele, wprowadzili się w tamtym roku. Ta pierwsza to Gwen. Jest młodsza od reszty, pierwsza klasa. Ta mała, to Julia, a ten obok niej to... - Nabrała powietrza do płuc, po czym westchnęła w jego stronę. - Zayn…
-A ten obok niego? – Pokazałam brodą na Nathana.
-Ach, ten. To jest Nathan Sally. Spał już chyba z połową dziewczyn w szkole - burknęła. Haha, szkoda, że nie widziałam jak dawał jej kosza. - Niedawno jego rodzice zginęli w wypadku samochodowym…
Łzy szczypały mnie w powieki, więc szybko zamrugałam, żeby się ich pozbyć. Nie mogłam jej o nic winić, bo przecież nie miała pojęcia, że to też moi rodzice.
-Pojechał do Zakopanem na stok, żeby się czymś zająć. Strasznie to przeżywał - ciągnęła - Była tam też cała zgraja Andersonów… gdy wrócił, już z nimi trzymał i był taki jak oni.
-To znaczy jaki?
-Wiesz, nigdy nie był brzydki, ale teraz... Najnormalniej w tydzień tak przypakował, że o matko. Sama z resztą zobacz.
Nagle zadzwonił dzwonek na lekcje.
-Matematyka. - Oznajmiła Kornelia.
Usiadłam w czwartej ławce pod oknem. Podeszła do mnie dziewczyna w bluzce na ramiączkach, sweterku i  falbankowej spódniczce, co mnie trochę zdziwiło, zważając na to, że za oknem lał rzęsisty deszcz; na nogach jednak miała cieliste, grube rajstopy i szpilki. Według mnie druga klasa liceum to zdecydowanie za wcześnie na tak wysokie buty. Mniejsza o to. Rzuciła w moją stronę mrożące spojrzenie. Nagle klasowy gwar ucichł i oczy wszystkich były skierowane na nią.
-To moja ławka - wycedziła przez zęby.
-I co w związku z tym? - usadowiłam się wygodniej, założyłam nogę na nogę i oparłam plecy o kaloryfer.
-Zjeżdżaj stąd?! - warknęłą poirytowana. Najprawdopodobniej nie spotkała się wcześniej z taką sytuacją.
-Hmm, to może mnie zmusisz? - spytałam spokojnie.
Po całej klasie rozniosły się parsknięcia i chichoty.
-Aly, nie rób zamieszania. - syknął do mnie Nath, który właśnie wszedł do klasy i usiał w czwartej w środkowym rzędzie.
Dziewczyna nabrała powietrza do płuc i zacisnęła dłonie w pięści. Gdy miała już coś powiedzieć, o ściany klasy odbił się głos chłopaka, który chyba miał na imię Zayn.
-Jagoda… - dał jej sójkę w bok.
Przez chwilę patrzyła się na niego, a potem jak zahipnotyzowana odeszła od czwartej ławki i usiadła w drugiej  przy ścianie.
Nauczycielka wtedy przyszła do pomieszczenia i zaczęła uciszać całą klasę, bo wszyscy zaczęli szeptać między sobą i wlepiać we mnie wzrok. 
Przede mną siedziała Paulina z Myszą. Obie patrzyły na mnie z podziwem. W końcu przewodnicząca pochyliła się ku mnie i powiedziała:
-Okej, to, że dopiekłaś Pudlowi, to jedno, ale że zayn stanął po twojej stronie… - pokręciła z niedowierzaniem głową.
-Pudlowi?
-Jagoda Pudel – wytłumaczyła moja przewodniczka.
-Ach.
-A Nathan? – spytała Paula.
-Skończyłaś? – nauczycielka rzuciła jej karcące spojrzenie.
Odwróciła na chwilę głowę i powiedziała:
-Jeszcze chwilkę.
-No właśnie… Nath chyba cię zna, co nie? – zauważyła Kornelia.
Wzruszyłam ramionami, na co one się odwróciły, bo pani od matematyki zaczęła sprawdzać listę obecności.  Pod koniec przyszła kolej na mnie.
-Sally Alice.
-Jestem… - podniosłam palec chowając się za czarną czupryną koleżanki.
-Znasz Nathana? - spytała skazując okularami w stronę Nathanka.
-Rodziny się nie wybiera – westchnęłam ignorując rozdziawione usta koleżanek z przodu i reszty klasy.
Jakieś kilka minut później wszyscy byli już zajęci zadaniem, więc miałam chwilę odetchnienia. Do klasy wszedł jakiś chłopak z dziennikiem. Uśmiechnął się do mnie, ale ja już nie byłam w nastroju grać miłej i uczynnej koleżanki. Pokazałam mu język, ale chwilę później i tak odwzajemniłam uśmiech.
Tak więc poza tym cała reszta ówczesnego dnia powinna być spokojniejsza, jednak wtedy wielkimi krokami zbliżyła się trzecia lekcja. 

________________
Tego bloga piszę na luzie, czyli na odpierdol ;) Więc nie liczcie na coś mega-bombowego, bo mi się nie chce ;D Nie chciałam was katować długimi rozdziałami o niczym, więc od teraz będą krótkie rozdziały o niczym ;D Wiem, jestem genialna.

Dedykuję Lawliet. <3
Kocham Cię kochaniee ;* Masz świetnego bloga, dajesz mi inspirację, a jak trzeba, to i kopa w dupę za lenistwo ;** <333 Jesteś genialna ;]

30 komentarzy:

  1. Zajebiste! Kuźwaa, ja chce długie rozdziały, takie żeby mnie aż skręcało z czytania na myśl ile jeszcze tego jest! :D
    Dziękuje za zajebiaszczą, śłitaśną, najs dedykacje ♥
    Inspiracja?! Ale fajne słowo ;3 Uczę się nowych słówek! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Iza nie udawaj, że pierwsza się dowiedziałaś że dodała posta! :D trololo xD. Trololo ej ja też chcę długie rozdziały, bo jak się tam z Izą przejdziemy to się synek osmarkasz :D. Zajebiste ♥♥. Trololo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kuźwa! Zuza, na blogach jestem Lawliet! Nie pisaj tu do mnie Iza ;D Tak, wiem od Ciebie! :D Ale tylko dlatego, że miałam iśc po kuzyna i nie wchodziłam na blogi! :D

      Usuń
  3. Super jest, ekstra! ;)

    Czekam na kolejny ;*

    i zapraszam do siebie ;P również nowy rozdział
    http://nie-po-kazdej-burzy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny ..
    Czyli twój blog też o Zaynie ?? Extra :P
    Ale Paulą Wyjec to mnie rozwaliłaś na łopatki powiem Ci :D
    Już nie mogę doczekać się kolejnego , no i standartowo dodawaj szybciej kolejny !

    Pozdrawiam : http://youknowiwilltakeyoutoanotherworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem xD Wyjec, bo pyszczek jej się nie zamyka ;D No, a jeśli chodzi Zayna, to nic nie będę mówić ;)

      Usuń
  5. Te rodziały wcale nie są nudne, wymyślasz jakieś głupoty. A ten był super. Nie mogę się doczekać kolejnego :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Super! Alice ma świetny charakter, chociaż nie znam jej dobrze ;) Ciekawi mnie co tu się będzie działo, bo zapowiada się grubo... :D
    Intryguje mnie ten cały Nathan i Zayn... Mam nadzieję, że w następnych rozdziałach rozwiniesz ich wątki ;)
    Daj spokój, nic nie jest nudne. Piszesz naprawdę świetnie, rozdziały wcale nie są o niczym. Jeśli się komuś nie podoba, to ma do tego pełne prawo, ale ja się do tych osób na pewno nie zaliczam. Jestem twoją wierną fanką i czekam na kolejny prześwietny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. supcioooo :D haha typowa Alice ;D mam nadzieje że ta Jagoda to nie jest ta moja D: ee zaraz Zayn ... aaaaaaaaaaa ten z 1D co nie? xDD teraz skojarzyłam xD a Gwen? to ta z TP? xDD huehue nie ma to jak wymieszać wszystkich :P jest giciooor i czekam na nextaa ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. O rety, to mnie zaskoczyłaś dziewczyno xD Nigdy bym nie pomyślała, że po TAKIM prologu i TAKIM pierwszym rozdziale, pojawi się drugi rozdział, który całkowicie mnie rozwali :D Od razu widać, że musiałaś się dobrze bawić przy pisaniu, bo ja się z kolei świetnie bawiłam przy czytaniu, czyli wszyscy są zadowoleni;)
    W ogóle wejście Natha i jego "świty" skojarzyło mi się trochę z rodziną Cullenów ze 'Zmierzchu';3 No i Zayn pasuje do nich jak ulał, a już myślałam, że opowiadanie nie będzie miało nic wspólnego z 1D;>
    Poprawiłaś mi humor, dzięki;33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przecież powiedziała, że pisze na odwal. Czytaj ze zrozumieniem :)
      Mi rozdział się podoba, chociaż faktycznie jest bardzo na odwal. Napisz kiedys taki porządny rozdzaił, ok? Byłabym wdzięczna!

      Usuń
    2. Nie mam pojęcia, dlaczego sądzisz, że nie zrozumiałam słów "Tego bloga piszę na luzie, czyli na odpierdol". Wg mnie oznaczają one właśnie to, iż tekst jest luźny, pisany dla czystej przyjemności, bez zbytniego napinania się i głębokich refleksji, ale najwyraźniej dla Ciebie znaczą coś innego oO I nie możesz zaprzeczyć, że klimat tego rozdziału bardzo różni się od poprzednich części, chyba że ich nie czytałaś, to wtedy z pewnością nie mogłaś tego zauważyć;)

      Usuń
  9. Bosko!
    masz dziewczyno talent i pomysł :)
    kocham tego bloga ;]
    i wnioskuje że Alice jest w moim typie ;p bo mamy podobne charaktery ;]

    zapraszam do mnie http://fefa-opowiadaniaoonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Kto to jest ten Zayne? Pytam serio. Czuję się jakaś niedoinformowana. Może dlatego, że nie uwielbiam 1D. Jednak chętnie dowiedziałabym się, który to z nich.
    Co do rozdziału to mnie również wejście Nathana skojarzyło się ze zmierzchem. ;D
    Rozdziały wcale nie są nudne. Nie mogę się doczekać kolejnego. Dodaj go jak najszybciej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie powiedziałam, że mi się nie podoba. Ale spoko, mogę nie komentować. Mi to różnicy nie robi. Powiedziałam, że widać, że piszesz na odwal. Źle nie jest, ale może być lepiej. Nie możesz znieść krytyki, czy co? Uważasz, że jest niepotrzebna? Ech, mniejsza z tym. Nie chcę się z Tobą kłócić, więc zakończmy ten temat.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ona nie znosi krytyki?! Nie rozśmieszaj mnie! po niej wszystko spływa ;D Lepiej pisac na odwal niż wgl nie pisac.

    OdpowiedzUsuń
  13. u mnie, na vampire-hybrid-world.blog.onet.pl w końcu pojawił się kolejny rozdział. Zapraszam i mam nadzieję, że ci się spodoba. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. podoba mi się .. i to bardzo. chcę już kolejne części i ciąg dalszy :DD
    pozdrawiam,
    Patt. ; ***

    OdpowiedzUsuń
  15. Przeczytałabym wcześniej ale byłam na biwaku *.*
    Podoba mi się! Nie chce mi się pisać poematu jaka to jestem cienka i jak to nie umiem pisać, bo jestem cholernie zmęczona.

    Zapraszam jedynie na Gemini, gdzie pojawi się już dzisiaj nowy rozdział: http://gemini-blizniaki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Alice to taka fajna, przebojowa postać. Ledwie pojawia się na matmie i już zamieszanie. Zayn... Z nim pewnie będzie coś nie tak, prawda? Ciekawe czy Aly też zakumpluje się z Andersonami. Swoją drogą to ich wielkie wejście tak jakoś mnie rozbawiło xD. Ogólnie rozdział bardzo pozytywny, a takie pisanie na luzie powinno być na każdym blogu. Wtedy lepiej się pisze i nie ma tego stresu "muszę wymyślić coś skomplikowanego i błyskotliwego, czego jeszcze nikt nie napisał"... Pozdrawiam ciepło!
    http://blossom-brick.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny, jak i poprzedni.
    Jestem zachwycona twoim talentem :)))
    Bardzo polubiłam Alice i Paule oczywiście.
    Zapowiada się naprawdę super, więc czekam na ciąg dalszy :) :***
    Mam nadzieje że nie będę musiała długo wyczekiwać..
    U mnie również nn. http://book-z-nami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. trochę nie kapczę o co chodzi, że ten Zayn, Julia i... jak ta laska się nazywała? bo mi się zapomniało... no, ale wracając do tematu, trochę nie jarzę, jak o ni się skumplowali z tym bratem Aly. ale chyba muszę przeczytać pierwszy rozdział i jeszcze raz ten drugi, to zrozumiem, heheh^^
    opowiadanie zaczyna się suuuper<3 już się nie mogę doczekać następnego rozdziału.

    obserwuję. & zapraszam do mnie^^

    OdpowiedzUsuń
  19. Kiedy nowy, bo już nie wytrzymuję!
    U mnie nn :) http://book-z-nami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Kochana, nawet kiedy piszesz na odpierdol wychodzi Ci to całkiem nieźle ;) rozdział świetny, a ta cała akcja z wypytywaniem przez Alice o Nathana było świetne, oj, no po prostu genialne ;)
    ach, przepraszam że nie skomentowałam Twojego rozdziału od razu ale byłam już w drodze na bardzo długi, weselny weekend, który skończył się wczoraj wieczorem.
    Czekam na więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten rozdział jest mega ;) Umiesz pisać o niczym, a jednak coś w tym jest. To jest rozbrajające. Polubiłam tę Aly, jest super.
    - Rozdziny się nie wybiera.
    Albo ta Mysza, ona też jest fajna.
    - Ach, ten. To jest Nathan Sally. Spał już chyba z połową dziewczyn w szkole.
    Rozbrajające :D Jestem twoją od dziś stałą czytelniczką ;*

    OdpowiedzUsuń
  22. Podoba mi się każdy rozdział (mniejsza, że są dopiero 2). Kompletnie coś innego, jeszcze z takim opowiadaniem się nie spotkałam! Taka tajemniczość, że chce się WIĘCEJ I WIĘCEJ! Przeraża mnie twój talent ! Jesteś Z-A-J-E-B-I-S-T-A ! <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Tak, to właśnie ja, we własnej osobie :*

    OdpowiedzUsuń
  24. Zajebiście się zapowiada, czekam na następny :P
    Jeżeli Cię to zainteresuje, to mój blog: http://stories-about-1-direction.blogspot.com/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Yyy.. ahaa.. Czyli to jest to "na odpierdol" takk?! Ku*wa, szczerze to się boję pytać jak wyglądają twoje teksty te pisane starannie i z zaangażowaniem.. ;D Dziewczyno, piszesz moim zdaniem rewelacyjnie! :)
    Bardzo mi się podoba twój blog i coś mi się wydaje, że takk łatwo to mnie się stąd nie pozbędziesz.. ;))
    Czekam niecierpliwie na następną część ;*

    http://beyourseeelf-lifestyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Zapraszem na kolejny rozdział na :
    http://zawszefajnaxd.blogspot.com/2012/06/prolog.html#comment-form

    :D Kolejny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń